Przyzwyczailiśmy się do tego, że w konkretnym miejscu mamy konkretne rzeczy. Firmy hazardowe to kasyna i 50 darmowych spinów bez depozytu, Spotify to podcasty i muzyka, a Netflix to filmy i seriale. Okazuje się jednak, że ten ostatni chce wykroczyć poza utarty schemat. Amerykański gigant streamingowy przymierza się bowiem do gier komputerowych.
Nowa inwestycja Netfliksa
Historia tego serwisu jest niezwykle ciekawa. Na początku Netflix wysyłał swoim klientom pocztą płyty DVD. Potem zaczął przesyłać strumieniowo filmy i programy telewizyjne tworzone przez mniej lub bardziej znane studia czy twórców. Z czasem zaczął tworzyć własne filmy i seriale. Z czasem stał się największą platformą streamingową z wideo na świecie, która w czasie pandemii koronawirusa zaczęła bić rekordy. Dziś filmy czy seriale tej platformy zdobywają nominacje bądź statuetki w najważniejszych nagrodach na świecie, w tym Oscarach i Emmy.
Niedawno Netflix oficjalnie przesłał informację swoim inwestorom, że jest na wczesnym etapie dalszej ekspansji na rynku gier. Ma to stanowić rozszerzenie eksperymentów, które firma przeprowadziła z garstką interaktywnych programów typu wybierz sam dalszy rozwój historii. Świetnym tego przykładem był Bandersnatch. Ten film należący do serii Czarne Lustro opowiadał historię twórcy gry, który musi w ciągu krótkiego czasu stworzyć dla jednej z firm prawdziwy hit. Mniej więcej co 5-10 minut możemy sami wybrać jedną z dwóch opcji, niejako sterując głównym bohaterem. Dzięki temu finalnie osiągnąć możemy kilka innych zakończeń.
Netflix ma kilka celów i powodów, dla których inwestuje w nowy rynek. Gry mają zostać dodane bezpłatnie do głównej biblioteki Netflix i na razie będą przeznaczone przede wszystkim do grania na urządzeniach mobilnych, choć nie jest wykluczone, że będą także dostępne na telewizorach. Z pewnością część gier będzie łączyć się z franczyzami należącymi do Netflix. Nie jest zatem wykluczone, że zagramy w tytuł nawiązujący do Domu z Papieru, Stranger Things czy Dark. Wprowadzenie gier ma być odpowiedzialne za większe zaangażowanie obecnych subskrybentów w aplikację Netflix, jak i mniejsze prawdopodobieństwo rezygnacji z subskrypcji. Gry być może pomogą w jeszcze większej liczbie subskrybentów.
Już od pewnego czasu firma zastanawiała się nad zaoferowaniem swoim abonentom pakietu gier. Miało to być czymś na zasadzie, jak Apple oferuje swoim klientom pakiet Apple Arcade. Firma oficjalnie już zatrudnił osobę odpowiedzialną za zaprojektowanie i wprowadzenie usługi gier. Widać zatem, że firma chce spróbować czegoś nowego, zaznaczając jednak, że darmowe gry będą tylko rozszerzeniem tego, z czym już mamy do czynienia.
Czy będzie to sukces?
Oczywiście Netflix wprowadzając gry do swojej oferty, nie chce (przynajmniej obecnie) tworzyć dla nas dodatkowego pakietu w formie abonamentu. Zapewne będzie top usługa dostępna dla wszystkich bądź tylko najdroższego obecnego pakietu. Spodziewać się jednak możemy, że będą to całkiem proste gry mobilne. Czy ma to zatem sens. Z jednej strony będzie oczywiście stanowiło urozmaicenie oferty. Z drugiej jednak strony dziś większość z nas ma swoje ulubione gry komputerowe czy mobilne, więc nowe propozycje mogą zostać po prostu szybko sprawdzone, a potem zignorowane przez abonentów. Trzeba też zastanowić, z jaką jakością będziemy mieć do czynienia. Nie od dziś wiadomo, że gracze są o wiele bardziej wymagający niż widzowie, a ostatnio poziom nowości na Netfliksie nie jest zbyt wysoki. Większość oryginalnych filmów od N ma dziś ocenę 4 czy 5 na 10 i to w skali lokalnej, jak i globalnej, co niezbyt dobrze świadczy o ich jakości.
Napisz komentarz
Komentarze